czwartek, 10 września 2009

Carentan - Cherbourg


*


Pierwsza rybka, orzeczono: sandacz (?) , byla bardzo smaczna.

First catch, apparently pikeperch (?), was delicious.
*

*


No i samoster … to jest to!

Autopilot – this is it!
*


Baterie sloneczna jak narazie uwazamy za nasz najtrafniejszy zakup.Uzywamy pradu ile potrzebujemy a stan naladowania akumulatorow jeszcze ani razu nie spadl nam ponizej 75%.

We think of the solar panel as of our best purchase. We use electricity with no limits and battery charge was never lower than 75%.
*


Pijemy .. Co porawda jeszcze nie w Porto ale porto:)

Yet not in Porto, we are drinking porto
*

*


Dzien wyplyniecia z Carentan byl wyborny. Pogoda byla bajeczna, widzielismy po raz pierwszy delfiny no i zlowilismy pierwsza rybke. Plynelismy 9 wezlow: 4 wezly dzieki dieselkowi, a 5 dzieki pradowi! Zrobilo sie mniej ciekawie, gdy natrafilismy na miejsce styku pradow (wiry wodne) przed Cherbourgiem. Ale przynajmniej na to mozna bylo sie przygotowac bo juz z daleka widzielismy biale grzywacze i zawirowania. Wszystkie luzne rzeczy zostaly na czas zasztalowane.

The day we left Carentan was marvellous. It was scorching hot, we have seen dolphins for the first time and caught our first fish. We were making 9 knots: 4 thanks to diesel and 5 thanks to strong tidal streams.The range of tide is greates in Jersey (9.6m! spring) that’s why they need to be worked carefully.

1 komentarz:

  1. hej! gratuluje połowów !!!
    ta Wasza pierwsza zdobycz to raczej
    sea bass czyli okoń morski,
    piękna i smaczna rybka :)
    pozdrawiam i życzę
    połamania kija ;)

    OdpowiedzUsuń